Forum PSKO - Forum dyskusyjne Strona Główna PSKO - Forum dyskusyjne
Forum Polonii Bułgarskiej
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Chwalmy sie !
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum PSKO - Forum dyskusyjne Strona Główna -> Polonia Bułgarska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Basik
**



Dołączył: 25 Sie 2007
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sofia

PostWysłany: Pon 18:06, 11 Lut 2008    Temat postu: Wspanialy artykul

Lata, wydarzenia odkładają się w nas warstwami przeżyć. Te właśnie przeżycia pokazała nam w wywiadzie w czasopismie „Tema” rodzina Todorowych. A w Nas wciąz jest tamten dzień matury, pogrzbu, katastrofy. To oczywiście tylko symbole róznych metaforycznych wydarzeń. Piękne słowa padły na forum tego czasopisma. Czy ktoś wziął sobie je do serca. Czy ktoś je dobrze zrozumiał.??? Bo w nas zabrakło czasu czułości. Delikatnego jak pajęczyna. Jak muślin w pastelowych kolorach. Bo w nas zabrakło poranków cichych, kiedy chodzi się na palcach. Zabrakło nam doceniania ludzi o poszerzałych kolorach, ludzi o wielkim sercu dla drugiego człowieka, którzy do snu mogą opowiedzieć najpiękniejszą bajkę. Kochajmy tych i szanujmy którzy są na wyciągnięcie tylko ręki. Nie zapominajmy o Nich, jeśli chcemy aby w naszych sercach gościł pokój, radość, a daleko była obojętność.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Janina
****



Dołączył: 01 Wrz 2007
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 33 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sofia

PostWysłany: Pon 19:38, 11 Lut 2008    Temat postu: Polonia

Największym przewinieniem wobec otaczającego nas świata jest obojętnośc. Migol tak mało wie o ludziach z polonii, ale już wydaje osąd, że Go to nie interesuje. Tego typu reakcje świadczą o poziomie człowieka, który je wypowiada i ignoruje. Dla Migola najważniejszą sprawą jest, abyśmy wszyscy oglądali Jego żonę w telewizji i aprobowali Jego wypowiedzi. Cóż Ty Migol wiesz w ogóle o Polakach w Bułgarii??? Bardzo niewiele, o czym świadczy poziom Twoich wypowiedzi na Forum Polonijnym. Nie piszę tego złośliwie, tylko w trosce o Ciebie mój drogi rodaku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
migol
*****



Dołączył: 04 Paź 2006
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:43, 11 Lut 2008    Temat postu: Re: Polonia

Janina napisał:
Największym przewinieniem wobec otaczającego nas świata jest obojętnośc. Migol tak mało wie o ludziach z polonii, ale już wydaje osąd, że Go to nie interesuje. Tego typu reakcje świadczą o poziomie człowieka, który je wypowiada i ignoruje. Dla Migola najważniejszą sprawą jest, abyśmy wszyscy oglądali Jego żonę w telewizji i aprobowali Jego wypowiedzi. Cóż Ty Migol wiesz w ogóle o Polakach w Bułgarii??? Bardzo niewiele, o czym świadczy poziom Twoich wypowiedzi na Forum Polonijnym. Nie piszę tego złośliwie, tylko w trosce o Ciebie mój drogi rodaku.

Niestety, nie z wlasnej woli o niektorych wiem za duzo... Szkoda ze nie da sie z tym nic zrobic
Dyskusje o poziomie sa kiepskim, tanim chwytem...
Prosze sie o mnie nie martwic bo sobie poradze Twisted Evil , prosze sie lepiej martwic o polonie, ktora sie nie przyznaje do tego, ze jest polonia i zadac sobie pytanie dlaczego?
..wiec napisalismy 2 wypowiedzi nie na temat.. - tyle


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez migol dnia Wto 10:11, 12 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosciu_1
Gość






PostWysłany: Pon 22:26, 11 Lut 2008    Temat postu:

Laughing
Embarassed
Powrót do góry
Natalia
*



Dołączył: 12 Lut 2008
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sofia

PostWysłany: Wto 13:06, 12 Lut 2008    Temat postu:

Mnie sie te wypowiedzi podobaly i uwazam, ze bulgarska dziennikarka Iskra Cenkowa zrobila bardzo ciekawy material. Ja osobiscie bardzo duzo sie z niego dowiedzialam. To czasopismo kupuje regularnie. Mozemy byc zadowoleni, ze wsrod naszej Polonii sa takie wlasnie osoby i dumni, ze wlasnie w tym pismie zostal umieszczony z nimi wywaid.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gosc 007
Gość






PostWysłany: Śro 19:40, 13 Lut 2008    Temat postu:

Migol napisal:
Niestety, nie z wlasnej woli o niektorych wiem za duzo... Szkoda ze nie da sie z tym nic zrobic.
Jak kiedys napisalem:
rece i nogi opadaja
Powrót do góry
Aga
*****



Dołączył: 27 Mar 2007
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 76 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:12, 13 Lut 2008    Temat postu: Dla przypomnienia

Polacy w Bułgarii
Polonia bułgarska należy do jednego z najsłabiej zbadanych skupisk tego rodzaju na świecie. Już w roku 1868 Józef Ignacy Kraszewski żalił się: "Brak nam zupełnie szczegółowych wiadomości o naszych rodakach w znacznej liczbie w posiadłościach tureckich, Rumunii, Serbii, Bułgarii i Konstantynopolu rozproszonych", a i obecnie sytuacja w tym zakresie nie uległa zmianie. Nadal bardzo fragmentaryczna jest nasza wiedza o współpracy i wzajemnych oddziaływaniach polsko-bułgarskich w różnych dziedzinach.

Początków wzajemnych kontaktów polsko-bułgarskich należy szukać jeszcze w czasach średniowiecza, ponieważ właśnie przez ziemie bułgarskie prowadziły wówczas liczne szlaki handlowe z Zachodu na Wschód. Tamtędy wiodły również drogi polskich rycerzy biorących udział w wyprawach krzyżowych. Kiedy w 1430 roku, po zajęciu znacznej części Półwyspu Bałkańskiego, okazało się, że następuje stałe rozszerzanie się podbojów tureckich, co stanowiła zagrożenie już nie tylko ludów bałkańskich. Zorganizowano wojskową koalicję, na czele której stanął młody król Polski i Węgier, Władysław III Jagiellończyk. Inicjatywę tę popierał papież Eugeniusz IV. Mimo licznej przewagi Turków, 10 listopada 1444 roku rozpoczęła się bitwa pod Warną. Sprzymierzone wojska chrześcijańskie zostały pobite, poległo również wielu Polaków, wśród nich król Władysław II. Od tego czasu warneńskie pole jest symbolem polsko-bułgarskich walk o wolność i niepodległość.

Chociaż ziemie bułgarskie nigdy nie były miejscem wielkich migracji z Polski, to jednak w dziejach Polaków na ziemiach bułgarskich można wyodrębnić kilka okresów:
1. Czasy przed powstaniem listopadowym w 1830 roku kiedy liczba Polaków świadomie podejmujących decyzję emigrowania na ziemie bułgarskie jest znikoma - możemy mówić tu raczej o kontaktach między dwoma narodami.
2. Okres po powstaniu listopadowym - zdecydowana przewaga wychodźstwa żołnierskiego, które przekształciło się w emigrację polityczną.
3. Lata po powstaniu węgierskim 1848 roku, kiedy to większość biorących w nim udział Polaków przeszła na terytorium państwa osmańskiego - fazę tę cechuje ożywiona działalność polskich ugrupowań politycznych na tych ziemiach.
4. Wojna krymska 1853-1854, w latach tych utworzono dwie polskie jednostki wojskowe.
5. Czasy po powstaniu styczniowym 1863-1864, charakteryzujące się napływem nowej fali emigrantów polskich.
6. Lata związane z powstaniem państwa bułgarskiego.
7. Lata drugiej wojny światowej.
8. Emigracja powojenna, którą najkrócej można określić jako "sercową", gdyż są to polsko-bułgarskie małżeństwa mieszane.
Dla dziejów Polonii bułgarskiej najważniejszą postacią był Sadyk Pasza, czyli Michał Czajkowski. Jego postać jakże barwna i kontrowersyjna, w zasadzie nie doczekała się jednoznacznej oceny.

Michał Czajkowski w latach 1843-1850 był głównym agentem ks. Adama Czartoryskiego na Bałkany. Wśród jego obowiązków, obok tych związanych bezpośrednio ze sprawowaniem funkcji agenta, znalazły się liczne projekty dotyczące organizacji upowszechniania oświaty, właśnie na ziemiach bułgarskich, przygotowania organizacyjno-militarne ruchów narodowowyzwoleńczych, akcje propagandowe związane z popularyzacją katolicyzmu właśnie na tych terenach, projekty zakładania drukarni słowiańskich, szkół i faktorii handlowych, inspirowanie akcji petycyjnych ludności, fundowanie stypendiów dla młodych Bułgarów czy lokowanie Polaków na różnych posadach (nauczycieli, lekarzy, inżynierów, wojskowych), aby przez nich oddziaływać na miejscową ludność.

Na ziemi bułgarskiej przebywał Adam Mickiewicz. Poeta przybył do Burgas, gdzie wizytował żołnierzy formacji I pułku pod dowództwem Michała Czajkowskiego, w którym obok Polaków byli Włosi, Bułgarzy, Żydzi oraz Kozacy zaporoscy i dońscy, a także II pułku pod dowództwem Władysława Zamoyskiego, w którego szeregach wszyscy byli Polakami. Pułk kozacki Michała Czajkowskiego, w którym oficerami byli wyłącznie Polacy przyczynił się w dużym stopniu do stworzenia bułgarskich sił zbrojnych. I i II pułk zostawił po sobie trwały ślad, jest nim wzniesiony pod Warną kopiec, usypany przez żołnierzy na domniemanym miejscu śmierci króla Władysława Warneńczyka w 1444 roku. Napis w językach polskim i łacińskim głosi: "Tu spoczywa król bohater, który na rozkaz papieża poszedł zwalczać niewiernych i znalazł chlubną śmierć, by zasiąść w gronie świętych polskich w raju". Poświęcenia pomnika dokonał ks. Karol Kaczanowski, po jego kazaniu przemawiał ppłk W. Słubicki. Znamienny jest wiersz o nieznanym tytule, który został napisany w związku z tym wydarzeniem w 1857 roku w Paryżu. Jego autorem jest S.J. Ostroróg:
Niedaleko Warny, gdzie dziś pusto, głucho,
Leżą pola bagniste, ciche, opuszczone,
A na nich cztery wieki, dumnie wznosząc czoła,
Poglądają poważnie - dwa kopce zielone.
A w łonie tych dwóch kopców, z dala od Ojczyzny
Spoczywa dzielna garstka - rycerzy Polaków,
Którzy w obronie krzyża z królem swym polegli...
I wdowim groszem garstki żołnierzy, tułaczy,
Stanął pomnik na kopcu Warneńskiej mogiły,
Która swą siwą głowę wznosząc, jakby woła:
Spraw, Stwórco, aby losy Polski się zmieniły
I wrogi, co zdradziecko drapieżnymi szpony,
Rozdarli nam Ojczyznę sądząc, że zabiją
Myśl, serca, imię Polski - mają dowód nowy,
W pomniku Legii naszej - że Polacy żyją!


Większość Polaków, którzy zostali w Bułgarii na stałe, uległa postępującemu procesowi naturalizacji i aktywnie uczestniczyła w rozwoju gospodarczym i kulturalnym tego kraju. Nie potrafili oni stać obojętnie w obliczu zachodzących przemian ekonomiczno-gospodarczych i społecznych. Przyjąwszy posady inżynierów, lekarzy, nauczycieli, Polacy szerzyli postęp techniczny, oświatę, kulturę, jednocześnie rozpowszechniając m.in. idee katolickie. Nawiązywali kontakty z bułgarskim ruchem narodowowyzwoleńczym, popierając żądania narodowościowe Bułgarów.

W 1863 roku powstało bułgarskie gimnazjum katolickie w Adrianopolu (Odrin). Zorganizowane na wzór europejski z językami bułgarskim, francuskim i polskim, prowadzone było przez Pawła Smolikowskiego. Kierowało tą szkołą i uczyło w niej wielu Polaków: dyrektorzy, obok wspomnianego już Pawła Smolikowskiego, m.in. Kaczanowski i Brzezka, wykładowcy: Walery Przewłocki, profesor logiki i prawa kanonicznego, Łukasz Wronowski, prefekt wykładający historię świętą, Szymon Kobrzyński, rektor specjalizujący się w teologii dogmatycznej i moralnej oraz historii Kościoła, Konstanty Csorba - historia powszechna i język francuski, Stanisław Szyller - matematyka, geometria, Władysław Marszałkiewicz - łacina, historia naturalna, fizyka, chemia, fizjologia, Ignacy Machnicki - łacina, język niemiecki, fizyka, astronomia, matematyka oraz Jagała, Grycz i inni. Gimnazjum słynęło ze wspaniałych nauczycieli, bogato wyposażonych gabinetów i biblioteki.

Zasługą Polaków i Polskiej Agencji Wschodniej Adama Czartoryskiego było podjęcie działalności wydawniczej. Bułgarskie Kalendarze Konstantego Ognianowicza (1843-1845) wydawane były z inicjatywy Michała Czajkowskiego, który interesował się również zbieraniem i publikowaniem starych manuskryptów bułgarskich. Tradycje wydawnicze kontynuowali również polscy emigranci w okresach późniejszych, np. w 1884 roku ukazał się pierwszy w Bułgarii podręcznik do nauki języka francuskiego, którego autorem był Zembrzuski. Po uzyskaniu przez Bułgarię niepodległości polscy artyści nauczali w bułgarskich szkołach średnich rysunków oraz tworzyli pierwsze galerie sztuki. Szczególne miejsce wśród nich zajmuje polski emigrant Henryk Dębski, który po powstaniu styczniowym związał swoje losy z działalnością "Słowiańskiej Drużyny", a szczególnie z Christo Botewem. Henryk Dębski przez wielu uważany jest za ojca bułgarskiej karykatury. Tworzył też prace o tematyce zaczerpniętej z historii narodu bułgarskiego, pozostawił też obrazy rewolucji bułgarskiej w licznych litografiach. W latach 1869-1870 maluje obrazy przedstawiające naród bułgarski. Szczególne miejsce zajmuje w jego twórczości obraz "Car Symeon w Carogrodzie".

Inny artysta, Antoni Piotrowski, uczeń Jana Matejki przybył do Bułgarii pod koniec 1885 roku. Piotrowski ilustrował główne sceny z wojny serbsko-bułgarskiej. Był autorem wielu portretów m.in. Aleksandra Batenberga, a także wielkiego fresku historycznego "Bataszkoto kłanie" oraz wielu ilustracji do dzieł pisarzy bułgarskich. Za swoje zasługi otrzymał bułgarski medal "Za wkład od nauki i kultury".

W gronie literatów zajmujących się przekładem literatury polskiej na język bułgarski i tłumaczących dzieła bułgarskie na polski zdecydowanie dominowały pani. Do najbardziej znanych należała Józefa Anc, przewodnicząca Koła Polek, która przetłumaczyła wiele dzieł Iwana Wazowa. Dużą sympatiąi ogromną popularnością w środowisku bułgarskim cieszyła się dziennikarka i publicystka Wanda Zembrzuska, córka polskiego emigranta, przedstawicielka drugiego już pokolenia urodzonych w Bułgarii.

Najwięcej polskich nazwisk wiąże się z różnorakimi gałęziami gospodarki bułgarskiej. Emigracja polska, rekrutująca się głównie z inteligencji technicznej oraz przedstawicieli wolnych zawodów, kierowała się przede wszystkim do większych ośrodków miejskich. Z racji posiadanych wysokich umiejętności, Polacy byli pracownikami wszędzie mile widzianymi.

Duża przedsiębiorczość, zdolności organizacyjne i fantazja Polaków powodowały, że chętnie ich angażowano pozostawiając wiele swobody w działaniu. Ich wkład w gospodarkę i przemysł kraju osiedlenia był niemały. Do najczęściej wspominanych nazwisk należą: Alojzy Przeździcki, kierownik robót publicznych w Bułgarii i Bośni oraz Franciszek Sokulski, któremu powierzono budowę pierwszej linii telegraficznej na terenie Bułgarii oraz wielu, wielu innych.

Wśród polskich lekarzy, którzy szerzyli oświatę sanitarną na ziemiach bułgarskich wspomnieć należy: Józefa Koena, Stanisława Zaczyńskiego, Brzezińskiego, Kalickiego, Michała Rusel-Sudziłowskiego, czy wreszcie pierwszego w Bułgarii stomatologa Ignacego Muszlera. Interesującą postacią w kręgu lekarskim był Ignacy Barber (1848-1920) organizujący przez dwadzieścia lat bułgarską służbę zdrowia i w ogóle służby medyczne.

Po odzyskaniu niepodległości przez Bułgarię (1878 r.) zmieniło się wśród Polaków nastawienie do pobytu na emigracji. Przedtem walczyli głównie o samo przetrwani, natomiast pozostanie tam z wyboru po 1878 roku pociągało za sobą konieczność angażowania się w budowę nowej Bułgarii. Brali udział w wielu działaniach, w różnych dziedzinach, nie stali obojętnie w obliczu zachodzących zmian, mieli wysoce rozwiniętą świadomość tego, że własną praca przyczyniają się do postępu i europeizacji Bułgarii.

Wśród tej części emigrantów, która pozostała na stałe w Bułgarii otrzymując obywatelstwo tego kraju narodził się projekt powołania organizacji skupiającej Polaków. Ponieważ w Sofii przebywało najwięcej Polaków, tam też postało Towarzystwo Wzajemnej Pomocy, którego statut zatwierdzony 18 marca 1888 roku przewidywał "krzewienie i podtrzymywanie wśród obywateli polskich zamieszkałych w Bułgarii, bez względu na ich wyznanie, polskiej kultury, oświaty i uświadomienia narodowego, pomoc dla niezamożnych rodaków, tak zamieszkałych w Bułgarii, jako i przyjezdnych". Towarzystwo Wzajemnej Pomocy skupiało w roku 1932 - sześćdziesięciu, a w 1933 - stu członków, głównie z Sofii i najbliższej okolicy. W lokalu przy ulicy Serdika 3, składającym się z trzech małych pokoików, gdzie na ścianach wisiały reprodukcje polskich malarzy i portrety wybitnych Polaków mieściła się biblioteka i czytelnia. Lokal służył również jako miejsce wieczorów towarzyskich połączonych z odczytami, pogadankami, tańcami i śpiewem, a także koncertami muzyki polskiej, organizowaniu obchodów z okazji świąt narodowych oraz imprez świątecznych.

W kierownictwie Towarzystwa działały takie rodziny jak Zembrzuscy, Tomicze, Łaszewscy, Barbarowie, Chodonowscy, Todorowowie. W ramach Towarzystwa Wzajemnej Pomocy działały Towarzystwo Polskich Książek i Koło Pań Polskich. Środowisko polonijne bardzo żywo podtrzymywało tradycje katolickie wyniesione z domów rodzinnych. W Sofii istniał kościół katolicki p.w. św. Józefa, w którym 3 marca 1919 roku zostało założone Towarzystwo "Świętej Cecylii".

Cele, jakie sobie stawiało Towarzystwo, były bardzo rozbudowane, m.in. prowadzenie chóru, niesienie pomocy rodzinom katolickim, prowadzenie akcji charytatywnych, katechizacji, a także organizowanie świąt katolickich. Towarzystwo Wzajemnej Pomocy było w zasadzie jedyną polską organizacją działającą w środowisku bułgarskim do drugiej wojny światowej.

Co prawda od 1915 roku działała jeszcze jedna organizacja - Polsko-Bułgarskie Koło Przyjaciół Polski założone przez dr Tadeusza Grabowskiego przebywającego w latach 1910-1915 na Uniwersytecie Sofijskim jako specjalista od słowiańszczyzny. Koło Przyjaciół Polski było jednocześnie pierwszym etapem formowania się polskiego przedstawicielstwa na ziemiach bułgarskich i w późniejszym okresie przekształciło się w Polskie Biuro Prasowe, skupiające wokół siebie szeroki krąg bułgarskich i polskich intelektualistów. Obok akcji odczytowych prowadzona była działalność wydawnicza mająca na celu zbliżeni obu kręgów.

Od 1 czerwca 1917 roku biuro przyjęło nazwę Biura Polskiej Rady Stanu z półoficjalnym delegatem, dr Tadeuszem Stanisławem Grabowskim. Wydawane pismo w języku bułgarskim "Polski Biuletyn" było organem informacyjnym o tematyce polskiej. Wśród piszących, obok Wandy Zembrzuskiej i Tadeusza Grabowskiego, pojawiają się nazwiska bułgarskich polonofilów: prof. B. Penewa, Dory Gabe i innych.

W 1918 roku powstało Przedstawicielstwo Królestwa Polskiego, w którym pracowało dwóch Polaków mieszkających na stałe w Bułgarii: Zdzisław Zembrzuski i Stanisław Łaszewski.

Lata 1919-1939 to okres nawiązywania oficjalnych stosunków dyplomatycznych polsko-bułgarskich. W Sofii powstaje Poselstwo Rzeczypospolitej Polskiej w Bułgarii. Pierwszym sekretarzem poselstwa został Stefan Olszewski, konsulem dr Tadeusz Grabowski, a sekretarzem konsularnym Zdzisław Zembrzuski. Równocześnie utworzono w Warnie oddział konsularny ze stanowiskiem wicekonsula.

Poselstwo polskie wspomagane przez bardzo prężną propolską inteligencję bułgarską, a z drugiej strony przez polską kolonię prowadziło wszechstronną działalność tak polityczną, jak i kulturalną. Większość działań w ramach pracy kulturalno-oświatowej realizowały statutowo obydwa Towarzystwa, szczególnie Towarzystwo Polsko-Bułgarskie. Wśród form pracy należy wymienić odczyty, działalność wydawniczą, kursy polskiego, imprezy popularyzujące polską i bułgarską kulturę, prowadzenie biblioteki, organizowanie wystaw, imprezy muzyczne, parady, bale, wymiany wycieczkowe.

We wrześniu 1939 roku Towarzystwo utworzyło Komitet Pomocy Uchodźcom z okupowanej Polski. Kolonia polska od początku wybuchu wojny zorganizowała się wokół niesienia pomocy rodakom z kraju. W końcu 1939 roku powstała konspiracyjna, antyfaszystowska grupa przerzutowa uciekinierów z niemieckich obozów jenieckich, z obozów internowanych w Rumunii oraz okupowanego kraju. Pieniądze na działalność grupy pochodziły z dobrowolnych składek przedstawicieli kolonii polskiej w Sofii, z różnych imprez kulturalno-oświatowych organizowanych przez Towarzystwo Wzajemnej Pomocy oraz Towarzystwo Polsko-Bułgarskie, a także od prywatnych obywateli.

Współczesna Polonia w Bułgarii składa się z przedstawicieli trzech fal emigracji:
1. najstarszej fali emigracji - najczęściej są to osoby z obywatelstwem bułgarskim, których do niedawna specjalnie w środowisku polonijnym nie tolerowano;
2. emigracji okresu wojny - najczęściej osoby również posiadające obywatelstwo bułgarskie;
3. emigracji najmłodszej zwanej często "emigracją z miłości", złożonej osób z mieszanych związków małżeńskich - posiadających różne obywatelstwo, po podpisaniu konwencji między Polską i Bułgarią w sprawie uregulowania podwójnego obywatelstwa (7 II 1972 r. w Warszawie) coraz częściej polskie.
Na stałe mieszka dziś w Bułgarii około 2 tysięcy osób, przy czym najwięcej w tzw. sofijskim okręgu konsularnym. Zdecydowanie przeważają kobiety stanowiące około 94%.

Obywatele, a w szczególności obywatelki polskie z chwilą zamieszkania w Bułgarii próbują przystosować się do miejscowego porządku prawnego, do obyczajów, nawyków i kultury. Sytuacja kobiety w kraju nadal - mimo wielu zmian w ustawodawstwie bułgarskim oraz tego, że mogą one obecnie zajmować najwyższe funkcje i kierownicze stanowiska - jest nieco odmienna od tej, do której przyzwyczajone były i są Polki. Kobiety te znajdują się w szczególnie trudnej sytuacji, bowiem jako cudzoziemki traktowane są jako gorsza kategoria obywateli. Widoczne jest to zwłaszcza podczas poszukiwania pracy czy po zmianach politycznych, gdyż to właśnie je w pierwszej kolejności dotknęły zwolnienia z pracy.

Polki, odizolowane od społeczeństwa, poszukują kontaktu z innymi kobietami, próbują znaleźć pocieszenie w religii katolickiej, która w Bułgarii, jak każda inna zresztą do 1989 roku, nie mogła być z reguły kultywowana.

Od 1949 roku jawne praktykowanie katolicyzmu było bardzo utrudnione. Sytuacja nieco uległa zmianie w latach osiemdziesiątych, kiedy do Bułgarii przybyła liczna grupa robotników kontraktowych oraz turyści z Polski. Do tej pory większość mieszkających na stałe obywateli polskich w Bułgarii należała do grupy mniej praktykujących. Dzieci często przystępowały do I Komunii św., ale nie w Bułgarii lecz w Polsce.

Przed 1989 rokiem, z uwagi na kłopoty związane z podejmowaniem praktyk religijnych, w wielu skupiskach równolegle powstała chęć zorganizowania się w grupy polonijne.

Najwcześniej, bo na początku lat osiemdziesiątych (6 VI 1981) powstało Koło Kobiet Polskich w Warnie, które szybko zmieniło nazwę na Koło Polonijne, ponieważ chęć do pracy w kole zgłosili również mężczyźni. Do zarządu wchodziły: Danuta Fiłczewa, Helena Mitewa, Łucja Stankowa oraz Grażyna Wyłczanowa. Skupiało ono 300 osób, ale aktywnie działało 20-3-. Spotkania odbywały się w pierwszy poniedziałek miesiąca w salce gmachu Konsulatu polskiego w Warnie. Działalność, która początkowo ograniczała się tylko do spotkań towarzyskich oraz wspólnych obchodów świąt narodowych i rocznic bardzo szybko okazała się niewystarczająca. Pracę w kole zaczęto prowadzić bardziej planowo i systematycznie. Organizowano pogadanki i prelekcje dotyczące kultury polskiej i bułgarskiej. Spotkania z przedstawicielami Konsulatu na temat aktualnych przepisów paszportowych, celno-dewizowych, konkursy i loterie mające popularyzować i propagować kulturę polską, naukę języka polskiego, projekcje filmów polskich, organizowanie świąt po polsku, koncerty, na których często wykonawcami byli artyści z Polski oraz stałe kontakty i współpraca z podobnym kołem, które powstało w pobliskim Tołbuchinie (obecnie Dobricz). Okazało się, że i tam Polacy szukali kontaktu ze sobą. Pierwszą przewodniczącą koła była Danuta Atanasowa.

W Sofii, grupa inicjatywna powstała w 1981 roku. Po dwuletnich staraniach o utworzenie Stowarzyszenia Polonijnego, 28 maja 1984 roku za zgodą władz bułgarskich Sąd Rejonowy dla m. Sofii na swym posiedzeniu zarejestrował stowarzyszenie jako oficjalnie działającą organizację społeczną na terytorium całej Bułgarii. Oficjalna nazwa brzmi: Polskie Stowarzyszenie Kulturalno-Oświatowe im. Władysława Warneńczyka.

Według statutu, stowarzyszenie rozwijać będzie wszelkie możliwe formy łączności z całym dorobkiem kultury polskiej, podtrzymywać i rozwijać poczucie polskości wśród rodzin, ze szczególnym uwzględnieniem naszych dzieci. Zmierzać będziemy do organizowania polskich szkół i przedszkoli.

Aktualnie na pierwszy plan zdecydowanie wysuwa się praca z dziećmi zmierzająca do umożliwienia dobrego opanowania języka polskiego, umiejętności czytania i pisania po polsku, zdobywania wiedzy o kraju matki lub ojca.

Uruchomiona została Polska Szkoła ze względu na coraz większa liczbę dzieci pracowników polskich placówek dyplomatycznych, handlowych, budowlanych i innych. Postanowiono, że w zajęciach będą mogły również uczestniczyć dzieci polonijne. Szkoła w latach 1978-1988 kierowana była przez mgr Ewę Sikorską-Konstantinową, znakomitą absolwentkę filologii polskiej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Postać, która tak wiele zrobiła dla Szkoły Polskiej przy Ambasadzie Polskiej w Sofii i jej uczniów, jak również dla promocji kultury polskiej w Bułgarii.

W Płowdiwie pod kierunkiem przewodniczącego Tadeusza Morawskiego od razu rozpoczęto działalność kulturalno-oświatową. Zorganizowano sobotnią naukę języka polskiego. Obecnie dzieci już swobodnie mówią po polsku. I tam, podobnie jak w innych ośrodkach, najwięcej uwagi poświęca się dzieciom i młodzieży. Polonia z Płowdiwu ze starej rudery wyremontowanej własnym rękami zrobiła centrum życia kulturalnego i narodowego. Niestety, zjawił się prawowity właściciel i znowu trzeba było szukać innego lokalu na działalność polonijna. Obecnie wynajmują pomieszczenia, które znowu sami remontują i urządzają. Ale jak długo pozostaną tam, dzisiaj trudno powiedzieć.

W Wielkim Tyrnowie grupa polonijna skupiła się wokół Gerarda Wajsa, który był przewodniczącym Koła w latach 1984-1988. W organizowanych imprezach bierze udział wiele osób nie tylko z małżeństw mieszanych. Aby zdobyć fundusze na działalność Koła, członkowie zbierają winogrona i warzywa. W Wielkim Tyrnowie działa również szkółka polonijna.

W Burgas grupa polonijna prowadziła działalność początkowo wokół Zdzisławy Joakimowej, a następnie Marii Sienkiewicz-Karagiozowej. Około 200 rodzin mieszkających w tym mieście odczuwało potrzebę integracji w celu niesienia sobie wzajemnie pomocy, wspierania się duchowo i moralnie. Pierwsze kursy językowe uruchomiono tu w latach 1987-1988. Poprzez zabawy i gry dzieci miały się nauczyć podstaw języka polskiego, polskich piosenek i wierszyków. Obok nauki zaczęto szerzej prowadzić pracę kulturalno-oświatowa, a więc spotkania z dorosłymi.

Początkowo Polacy mieszkający w Starej Zagorze jeździli na spotkania do Wielkiego Tyrnowa, następnie do Płowdiwu, by w 1995 roku założyć własny klub z przewodniczącą Marią Kozarową. 19 stycznia 1997 roku rozpoczęła działalność szkółka polonijna, w której dzieci zapoznają się z językiem polskim, historią i geografią Polski. Do nauki języka polskiego garną się wszyscy: i dzieci, i młodzież, nawet ta dużo starsza. Zajęcia z języka polskiego i spotkania miejscowej Polonii odbywają się w pomieszczeniu kościoła katolickiego p.w. Św. Stanisława. W spotkaniach biorą udział i Bułgarzy, którzy ukończyli studia w Polsce.

Osoby z wyższym wykształceniem, z bardzo dobrą znajomością języka, a więc pracownicy naukowi, urzędnicy państwowi, nauczyciele, pracownicy instytucji kultury masowej, biur turystycznych coraz częściej biorą udział w życiu naukowym, społeczno-gospodarczym i kulturalnym kraju osiedlenia.

Są wśród nich wielkie indywidualności. Adolf Rogalski (1913-1984), naukowiec drugiego pokolenia żyjącego w Warnie pozostawił trwały ślad w kulturze i historii bułgarskiej. Za swoją działalność numizmatyczną otrzymał order Cyryla i Metodego I stopnia. Prace swoje publikował w językach bułgarskim i francuskim.

Prof. dr Wanda Smochowska-Petrowa, pracownik naukowy Instytutu Literatury w Bułgarskiej Akademii Nauk, przybyła do Bułgarii na początku drugiej wojny światowej. Jej prace dotyczące Neofita Bozweli oraz Michała Czajkowskiego - Sadyka Paszy wzbudziły ogromne zainteresowanie.

Dr Ryszard Michalik, slawista, pracownik naukowy Instytutu Językoznawstwa Bułgarskiej Akademii Nauk, autor "Gramatyki języka polskiego po bułgarsku" oraz przy jego boku, mgr Ewa Korzeniewska Wasilewa, znakomita romanistka i tłumaczka, osoba bardzo zaangazowana w życie Polonii Bułgarskiej, pracująca z wielkim oddaniem i poświęcenieniem, osoba o wielkiej erudycji; dr Mieczysław Domaradzki, archeolog, pracownik Bułgarskiej Akademii Nauk.

Wśród artystów na uwagę zasługuje Janusz Polański, wybitny pianista, mieszkający na stałe w Bułgarii od 1978 roku. Z popularyzowanie muzyki polskiej otrzymał odznakę Zasłużonego Działacza Kultury, powszechnie uważany za wielkiego ambasadora kultury polskiej w Bułgarii.
Jak również, Pani Elżbieta Eysmont Conewa oraz Jej mąż Iwan Conew, znakomita aktorka i reżyser teatru lalek oraz Jej malżonek bułgarski plastyk.
Jacek Todorow, Bułgar polskiego pochodzenia, ukończył studia w Polsce w Wyższej Szkole Filmowej w Łodzi na wydziale operatorskim. Zrealizował ok. 50 filmów dokumentalnych i nakręcił ok. 30 filmów fabularnych. To wielki patriota, propagator kultury polskiej w Bułgarii - otrzymał odznaczenie "Zasłużony dla polskiej kultury". A Jego żona Anna Todorow to współtwórca wielu osiągnięc na polu polskiej kultury w Sofii. Postać wybitna i niepowtarzalna, wielka patriotka i wielka osobowośc.

Dużą grupę zawodową stanowią Polki-lekarki. Są wśród nich dr Anna Sziszkowa od r. 1968 w Sofii pracuje jako anestezjolog, dr Maria Konopka-Uzunowa od 1965 r. w Bułgarii, kardiolog, dr Wanda Puchlewa, stomatolog, Maria Cwetkow ceniona okulistka.

Jest też wielu wykładowców, nauczycieli, przedstawicieli innych zawodów, którzy poświęcają całą swoją energię i czas dla dobra rodaków z daleka od Ojczyzny. Wszystkich niestety niemożliwe jest wymienić, ale wszędzie tam, gdzie są Polacy, jest i tęsknota za krajem.

Polonia w Bułgarii zwłaszcza w ostatnich latach dosyć aktywnie organizuje spotkania, na które kluby zapraszają się wzajemnie. Sprzyja to wymianie informacji, podręczników do nauki języka polskiego i bliższej więzi, zwłaszcza nowego pokolenia urodzonego już na ziemi bułgarskiej. Dzieci te od 1984 roku biorą udział w koloniach i obozach organizowanych przez "Wspólnotę Polską". Pomimo że kolonie są bezpłatne, to przejazd do Polski często okazuje się przeszkodą, którą trudno pokonać, gdyż wiele rodzin znajduje się w trudnej sytuacji materialnej. Ale rodzice, którzy sami już po kilka lat nie byli w Polsce, to chociaż dzieci chcą wysłać, aby bezpośrednio zapoznały się z kulturą, zwyczajami i tradycją polską. Wiele dzieci wyjeżdża na studia do Polski, część zostaje i szuka pracy i szczęścia w kraju swoich rodziców.

W organizowanych imprezach, obchodach rocznic czy innych uroczystościach widać wielkie zaangażowanie zarówno rodziców jak i dzieci.

Ostatnim tego przykładem były obchody 200. rocznicy urodzin Adama Mickiewicza. Każdy ośrodek inaczej przygotował obchody, ale wszystkie były ciekawe. W uroczystościach wzięła udział także młodzież bułgarska studiująca filologię polską, a nawet dzieci bułgarskie ze szkół średnich i podstawowych. We wszystkich uroczystościach terenowych brali udział przedstawiciele Ambasady RP i Zarządu Głównego PSKO w Bułgarii. Oczywiście lżej jest mieszkającym w Sofii, którzy mają łatwiejszy dostęp do instytucji polskich. Ośrodki w terenie opierają się w dużym stopniu na współpracy z bułgarskimi instytucjami. W ten sposób w środowisku bułgarskim szerzą polską kulturę i w naturalny sposób osiągają integrację z bułgarskim środowiskiem kulturalnym.

Pogłębiający się kryzys ekonomiczny państwa bułgarskiego, zwiększające się bezrobocie wśród naszych rodaków, walka o przetrwanie, pragnienie, aby choć raz na kilka lat odwiedzić najbliższych w Polsce często powodują poczucie bezsilności i łzy. Większość polonijnych rodzin żyje bardzo skromnie, chociaż są to osoby wykształcone, wywodzące się z ciekawych środowisk zawodowych i intelektualnych.

Z godnym podziwu zapałem i wytrwałością już tak wiele lat Stowarzyszenie prowadzi swoją działalność kulturalno-oświatowa, mającą na celu zachowanie naszej odrębności narodowej, pielęgnację polskiej kultury, języka i tradycji. Trudno wymienić sytuacje, w których Stowarzyszenie było i jest efektywnym pośrednikiem wobec różnych polskich instytucji w celu niesienia pomocy rodakom. To, że nasze Stowarzyszenie im. Wł. Warneńczyka przetrwało tyle lat, świadczy o tym, że jesteśmy sobie potrzebni. Łatwo dużo osiągnąć w bogatym kraju, mając własną siedzibę i pieniądze. Trudniej w naszych warunkach, bo właśnie tych podstawowych rzeczy nam brakuje. Wyrażam wdzięczność tym wszystkim, bez których nie moglibyśmy istnieć jako obecne Stowarzyszenie.
W tych inicjatywach Stowarzyszeniu im. Wladysława Warneńczyka pomagali nie tylko Ambasadorowie RP w Sofii począwszy od prof. Tadeusza Wasilewskiego, Romualda Kunata, ale również dyrektorzy Instytutu Polskiego w Sofii ( dawnego Ośrodka Kultury Polskiej), tacy jak Pan Eugeniusz Mielcarek, Pan Maksymilian Celeda, Pan dr Wojciech Gałązka, Pani wicedyektor i wielki przyjaciel bułgarski Grażyna Szwat-Galabowa oraz Pan dr Andrzej Nowosad.
[/list]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kiril
*



Dołączył: 17 Gru 2007
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sofia

PostWysłany: Czw 15:58, 14 Lut 2008    Temat postu:

Свети Трифон
Трифон е светец-лечител, роден около 225 г. в Малоазийската провинция Фригия, Римската империя, в семейство на християни. Едва на 17 години си спечелва голяма слава, като излекува дъщерята на римския император Гордиан III. Но наследникът на Гордиан - Деций Траян, се оказва непримирим враг на християнското учение. Той заповядва всички по-тачени светци да бъдат изправени пред съд. Сред тях е и Трифон, който не пожелава да се отрече от вярата си и загива като мъченик.
Ритуали
В много села в България основният обред - зарязване на лозята се извършва на 14 февруари. След църковните хоругви тръгва цялото село, начело с кмета, свещениците и водят със себе си свирачи. Всеки носи пита, варена кокошка или наденица, бъклица с вино и светена вода. Всеки лозар отрязва няколко пръчки или три корена и полива отрязаното място с вино. Зарязването се придружава с изричане на богословии за богата реколта. Празникът завършва с общо веселие.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Melania
*



Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sofia - Warszawa

PostWysłany: Nie 21:28, 17 Lut 2008    Temat postu:

Cechami dobrego obywatela jest bezinteresowna pomoc i ofiarność. Czy możeny się tym pochwalić... W dzisiejszych czasach nie mamy czasu dla samego siebie i przestajemy myśleć o innych ludziach. Jeżeli nasze własne życie układa się pomyślnie a inni mają problemy powinniśmy postawić się w sytuacji skrzywdzonego i postarać się mu pomóc. Ale czy zawsze to robimy? Niestety nie, obgadujemy się wzajemnie, poniżamy bardzo często i lubimy plotkować. Nasze środowisko polonijne w Sofii, czy w Bułgarii jest stosunkowo niewielkie i dobrze znamy wzajemne problemy i krzywdy. Ale udajemy często, że tego nie dostrzegamy, bo tak jest nam wygodniej. Nawet wtedy, gdy wychodzimy z kościoła po Maszy Św. i siadamy w kawiarni – żeby wypić kawę, rozmawiamy o tak mało istotnych sprawach. Trzeba być ofiarnym mimo wszystko, nawet jeśli miałoby to niekorzystnie wpłynąć na nasze interesy. Chodzi tutaj o bezinteresowną pomoc. Ofiarność nasza powinna być nie tylko spontaniczna i nie tylko w osobistym kontakcie człowieka z człowiekiem. Powinniśmy brać udział w zorganizowanej i planowanej ofiarności dla realizowania celów zbiorowych. Wymaga tego od nas służba społeczna, do której dobry obywatel w ustroju demokratycznym powinien się poczuwać. Obywatel bierze udział w różnego rodzaju akcjach charytatywnych.

Myślę, że u większości z nas cechy, które wymieniłam powyżej można łatwo odnaleźć. Dużo osób mogłoby powiedzieć o sobie, że są dobrymi obywatelami i wartościowymi ludźmi, chociaż jednoznacznie nie da się określić granic i wymienić wszystkich cech takiego człowieka. Najważniejsze według mnie jest od najmłodszych lat kształtowanie wśród dzieci potrzeby ciągłego rozwoju, doskonalenia siebie. Mottem wszystkich „dobrych obywateli” mogą być słowa naszej noblistki - Wisławy Szymborskiej : „Gawęda o miłości ziemi ojczystej”

„Ziemio ojczysta, ziemio jasna
nie będę powalonym drzewem.
Codziennie mocniej w Ciebie wrastam
radością, smutkiem i gniewem.
Nie będę jak zerwana nić.
Odrzucam pustobrzmiące słowa.
Można nie kochać cię i żyć
ale nie można owocować.”


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
migol
*****



Dołączył: 04 Paź 2006
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:35, 17 Lut 2008    Temat postu:

Tylko czy milosc platoniczna jest cos warta w dzisiajszych czasach?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mirka
**



Dołączył: 12 Sie 2007
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sofia

PostWysłany: Nie 23:12, 17 Lut 2008    Temat postu: Milosc platoniczna...

Jak humaniści już zdążyli zauważyć, jednen spośród myślicieli się wyróżnia ponad innych, również dlatego, że jego wizja miłości była inna. A może dopiero on zdołał ją wyrazić ziemskimi słowami?
Platon miał wiele teorii. Tłumaczył on genezę miłości i to, jak ona oddziałuje na ludzi. To również Platon pierwszy powiedział, że "miłoć do dóbr materialnych nie jest pełnią miłości, i gdy już się osiągnie wszystkie dobra materialne, człowiek stanie się madrzejszy i uświadomi sobie, że dobra materialne to nie wszystko. Tak jak miłość cielesna nie jest wszystkim..."
Te słowa zapoczątkowały to, co dziś nazywamy miłością platoniczną. Miłością, w której pożądanie fizyczne schodzi na dalszy plan. Miłością, która bardziej niż inne ceni osobę samą w sobie, duszę, myśli, idee. Miłością wrażliwą, cierpliwą i potrafiącą wiele na swej drodze znieść.
"Miłość taka może przydarzyć się tlyko ludziom wrażliwym." Dopiero gdy nie błądzi się jedynie za ciałem partnerki, człowiek może dostrzec jej charakter, to kim ona naprawdę jest, docenić całą jej osobę.
Lecz podobnie jak wiele pięknych rzeczy, cena za taką miłość jest ogromna...
Ty Migol, masz na myśli miłość platoniczną do ziemi polskiej… Tak jest ta miłość możliwa i jednocześnie jest bardzo bolesna. Wszyscy tu, jestem tego pewna choć mieszkamy z dala od swej ziemi i jest niby OK, bardzo za tą ziemią tęsknimy. Bardzo często nie przyznajemy sie do tej tęsknoty, bo tak jest nam łatwiej żyć.

Miłość Platoniczna?
Z najszczerszymi życzeniami...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martula
**



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sofia

PostWysłany: Nie 23:21, 17 Lut 2008    Temat postu:

KATARZYNA GRONIEC - Polska miłość
Nie umie błądzić gdzieś we mgle,
z obłoków tu nie spadła, nie
na pięknych słowach nie zna się polska miłość,
zlecone prace musi brać,
nocą koszule twoje prać
rano po bułki w sklepie stać, polska miłość,
potem jest senna w środku dnia,
na imię zaś czasami ma
tak właśnie jak dziewczyna ta... Jak jej było?
Nie lubi się rozczulać zbyt,
gra czasem w towarzyski flirt,
czasem do wojska pisze list polska miłość.

Bywa, że kuchennymi schodami
z dzieckiem ucieknie do mamy,
znienawidzi, na śmierć się pokłóci,
z pazurami do oczu się rzuci,
czasem straci ostatnią nadzieję,
fotografię twą podrze i sklei,
będzie włóczyć się po adwokatach,
czyjeś wiersze odnajdzie po latach...

Czasem podbite oko ma,
na pamięć kodeks karny zna,
przez życie się łokciami pcha polska miłość,
na delegacje jeździ het,
potem się nie rozlicza z diet,
by zaoszczędzić kilka zet, polska miłość,
lecz czasem nie zna słowa "dość",
szczęściem zachłyśnie się na złość
i wciąż wspominasz coś, to coś, co w niej było.,
Umie przebaczać, umie drwić,
pod płotem spać, na wiarę żyć,
na dworcu piwo z tobą pić, polska miłość.

Tylko czemu, gdy właśnie jest taka,
to w piosenkach swych wciąż musi płakać,
a gdy patrzą, źle gra wielką damę,
a gdy mówi o sobie, to kłamie,
czemu twierdzi, że ciągle ma czas,
sprawdza raz, drugi raz, trzeci raz!
Co by prawdę jej mówić szkodziło?
Ech, ta miłość... polska miłość...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ismena
*



Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sofia-Burgas-Tel-Awiw - Jaffa Izrael

PostWysłany: Pon 19:28, 18 Lut 2008    Temat postu:

"Od jutra będę smutny, od jutra"

Dzisiaj jednak będę szczęśliwy:
Do czego służy smutek, do czego?
Dlatego, że wieje nieprzychylny wiatr?
Dlaczego mam się dzisiaj martwić o jutro?
Może jutro będzie wszystko jasne
Może jutro zabłyśnie już słońce.
I nie będzie żadnego powodu do smutku.
Od jutra będę smutny, od jutra.
Ale dzisiaj, dzisiaj będę szczęśliwy
i powiem do każdego smutnego dnia:
Od jutra będę smutny.

Dzisiaj nie. "

Wiersz znaleziony w gettcie w 1941 r.

Jestem polską Zydówką i mieszkam tutaj w Bułgarii. Czuję się jednak Polką. Serdecznie Was pozdrawiam Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katrin
*



Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sofia - Krakow

PostWysłany: Pon 19:34, 18 Lut 2008    Temat postu: pamiętaj o tym

Jeśli któregoś dnia poczujesz, że chce Ci się płakać.
Zadzwoń do mnie...
Nie obiecuję, że Cię rozbawię, ale mogę płakać razem z Tobą...
Jeśli któregoś dnia zapragniesz uciec, nie bój się do mnie zadzwonić...
Nie obiecuję, że Cię zatrzymam, ale mogę pobiec z Tobą...
Jeśli któregoś dnia nie będziesz chciała nikogo słuchać.
Zadzwoń do mnie.
Obiecuję być wtedy z Tobą i obiecuję być cicho...
Ale jeśli któregoś dnia zadzwonisz i nikt nie odbierze...
Przybiegnij do mnie bardzo szybko.
Mogę Cię wtedy potrzebować...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arleta
*



Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sofia-Plowdiw-Wroclaw

PostWysłany: Pon 19:38, 18 Lut 2008    Temat postu:

Dla każdego wschodzi zawsze jakieś słońce
Kiedy przebywasz w ciemnościach, spójrz w górę.
Tam czeka na ciebie słońce.
Ono nie omija nikogo.
Ciebie też nie ominie, jeżeli nie schowasz się w cień.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum PSKO - Forum dyskusyjne Strona Główna -> Polonia Bułgarska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin