Autor Wiadomość
Aizis
PostWysłany: Pią 14:18, 14 Gru 2007    Temat postu:

Jaruzelski idzie pod sąd
GENERAŁOWI GROZI 10 LAT WIĘZIENIA

Gen. Wojciech Jaruzelski ma stanąć przed sądem za stan wojenny 29 stycznia
Już za miesiąc, 29 stycznia, rozpocznie się proces architektów stanu wojennego: generałów Wojciecha Jaruzelskiego, Czesława Kiszczaka, Floriana Siwickiego oraz byłego I sekretarza KC PZPR Stanisława Kani.
Oskarżenie przeciwko nim siedem miesięcy temu złożył pion śledczy Instytutu Pamięci Narodowej. IPN oskarżył członków Rady Państwa i generałów o udział w "związku przestępczym o charakterze zbrojnym, mającym na celu popełnianie przestępstw", a Wojciecha Jaruzelskiego dodatkowo o kierowanie nim.

Do tego dochodzą zarzuty przekroczenia uprawnień i popełnienia zbrodni komunistycznych. 84-letniemu gen. Jaruzelskiemu, szefowi utworzonej w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r. Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, grozi do 10 lat więzienia.

IPN: Sami stworzyli dowody swojej winy
O winie oskarżonych, jak wyjaśniali katowiccy prokuratorzy IPN, świadczą dokumenty, które sami wytworzyli. Chodzi przede wszystkim o materiały przygotowane przed wprowadzeniem stanu wojennego przez Komitet Obrony Kraju czy Polską Zjednoczoną Partię Robotniczą. Śledztwo IPN-u obala także tezę, że w 1981 roku Polsce groziła obca interwencja. W zagranicznych archiwach nie znaleziono dokumentów, które by to potwierdzały.

Decyzja o wprowadzeniu stanu wojennego zapadła jeszcze 12 grudnia 1981 roku. Do komend wojewódzkich milicji i dowództw jednostek wojskowych wysłano rozkazy, ruszyły akcje "Azalia" i "Jodła". Już o północy rozpoczęła się akcja internowania działaczy "Solidarności", opozycjonistów oraz niektórych przedstawicieli ekipy Gierka. Pierwszego dnia stanu wojennego internowano blisko 3,5 tysiąca osób. W ciągu kilku dni w 49 ośrodkach internowania umieszczono około 5 tys. osób.

Czołgi na ulicach
13 grudnia Polacy na ulicach miast zobaczyli czołgi i wojskowe patrole. Wprowadzono oficjalną cenzurę korespondencji i łączności telefonicznej. Władze zmilitaryzowały najważniejsze instytucje i zakłady pracy. Ograniczono działalność Polskiego Radia i Telewizji Polskiej. Zawieszone zostało wydawanie prasy, z wyjątkiem dwóch gazet ogólnokrajowych ("Trybuny Ludu" i "Żołnierza Wolności") oraz 16 terenowych dzienników partyjnych.

Władze PRL utworzyły łącznie 52 ośrodki internowania i wydały decyzje o internowaniu 9736 osób. Spacyfikowano 40 spośród 199 strajkujących w grudniu 1981 r. zakładów. Najtragiczniejszy przebieg miała akcja w kopalni Wujek, gdzie interweniujący funkcjonariusze ZOMO użyli broni, zginęło 9 górników.

2 maja 1983 roku odwołano godzinę milicyjną. Stan wojenny zniesiono zaś 22 lipca 1983 r.
Jarema
PostWysłany: Czw 13:40, 13 Gru 2007    Temat postu:

Około 200 osób manifestowało w nocy ze środy na czwartek - w 26. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego - przed domem Wojciecha Jaruzelskiego na warszawskim Mokotowie. Demonstrowali zarówno przeciwnicy, jak i zwolennicy generała.

Przeciwnicy decyzji o wprowadzeniu stanu wojennego zebrali się przed północą na skrzyżowaniu ulic Puławskiej i Ikara. W marszu milczenia przeszli stamtąd przed dom generała. Na chodniku i jezdni przed willą zapalili kilkadziesiąt zniczy ułożonych w napis "Pamiętamy" i odpalili race. Jak co roku pod dom generała przyszło wielu młodych ludzi. Manifestanci odśpiewali hymn państwowy i "Rotę". Skandowali hasła "Morderca" i "Precz z komuną".

- Jesteśmy winni oddać hołd osobom, które ucierpiały w stanie wojennym i dlatego przychodzimy tu co roku - tłumaczył Jarosław Krajewski, szef warszawskiego Forum Młodych PiS. Dodał, że liczy na to, iż wszyscy winni zbrodni popełnionych w czasach komunistycznych zostaną ukarani.

Grupka lewicowych działaczy zjawiła się przed domem generała już koło 22:00. Młodzi ludzie przynieśli ze sobą olbrzymi transparent z napisem: "Kto strzela do robotników, jest zbrodniarzem. Chile 1973, Polska 1981". Aktywiści zapalili też znicze w intencji ofiar wojskowego zamachu.

Na ulicy Ikara 5 zjawił się m.in. Piotr Ciszewski z organizacji Czerwony Kolektyw. - Jestem tutaj po to, żeby zaprotestować przeciwko wybielaniu generała Jaruzelskiego - przekonywał chłopak. - Denerwuje mnie to, że obecnie lewicę utożsamia się z PRL-em i obroną dyktatury generała Jaruzelskiego - oburzał się Ciszewski.

Przed domem generała zjawili się także działacze organizacji Racja Polskiej Lewicy. Większość miała ze sobą plakaty z mottem "Zostawcie generała historii". Skandowali też hasła "Niech żyje generał", "Wybawiciel".

- Przyszliśmy zaprotestować przeciwko nękaniu starszego człowieka - wyjaśnił wiceprzewodniczący Racji Ziemowit Bujko.

Inny działacz tej organizacji Krzysztof Mróz przekonywał: - Niezależnie od tego, jak jest dzisiaj oceniana konieczność wprowadzenia stanu wojennego, generałowi Jaruzelskiemu należy się szacunek za podjęcie tej trudnej decyzji, jak również za ponoszenie z godnością i honorem jej konsekwencji.

Manifestacje zakończyły się przed godz. 1:00 w nocy. Brało w nich udział ponad 150 przeciwników Jaruzelskiego i ok. 20 zwolenników generała. Grupy przedzielał szpaler policjantów.

Pod domem Jaruzelskiego tradycyjnie zapłonęły znicze

Sam generał Jaruzelski nie wyszedł do demonstrantów. Wcześniej oświadczył, że ma grypę, i dlatego nie zamierza opuszczać domu. Podkreślił też, że przez te wszystkie lata zdążył już przywyknąć do manifestacji: - Wiem, że w większości przychodzą młodzi ludzie, których nie było wtedy na świecie albo bawili się w piaskownicy. Dlatego ich poglądy na temat stanu wojennego są przejęte od starszych. Jako starszy człowiek mogę powiedzieć, że jest mi ich szkoda, że stoją w zimną noc na dworze - stwierdził generał.

Jaruzelski ocenił też, że proces sądowy w sprawie wprowadzenia stanu wojennego "zmieni obiegową opinię" na jego temat oraz "wprawi w zakłopotanie wielu historyków i publicystów".
Jerzy1
PostWysłany: Czw 13:24, 13 Gru 2007    Temat postu: 26 rocznica stanu wojennego

Ten dzień złamał nadzieje milionów ludzi na wolną Polskę i na wiele lat odsunął szansę na demokratyczne przemiany, skończyło się święto Solidarności - 13 grudnia 1981 r. Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego wprowadziła stan wojenny.
Wojsko na ulicach, tysiące internowanych, uwięzionych, pozbawionych pracy; dziesiątki zabitych przez służby bezpieczeństwa i milicyjne kule – tym faktom nikt nie zaprzecza. Trwa jednak spór czy stan wojenny był usprawiedliwiony, czy rzeczywiście ochronił Polskę przed interwencją wojsk Układu Warszawskiego.

Ostateczna decyzja o wprowadzeniu stanu wojennego zapadła 12 grudnia 1981 roku. Do komend wojewódzkich milicji i dowództw jednostek wojskowych wysłano rozkazy, ruszyły akcje „Azalia” i „Jodła”. Już o północy rozpoczęła się akcja internowania działaczy „Solidarności”, opozycjonistów oraz niektórych przedstawicieli ekipy Gierka. Pierwszego dnia stanu wojennego internowano blisko 3,5 tysiąca osób.

Rano 13 grudnia przerażeni Polacy na ulicach miast zobaczyli czołgi i wojskowe patrole, w telewizji był tylko generał Jaruzelski, a na słupach ogłoszeniowych wisiały obwieszczenia, które informowały o rozlicznych ograniczeniach – m.in. zakazie strajków i zgromadzeń, zawieszeniu związków zawodowych i większości organizacji społecznych, militaryzacji szeregu dziedzin gospodarki narodowej, wprowadzeniu godziny milicyjnej i konieczności posiadania przepustek przy opuszczaniu miejsca stałego zamieszkania. W setkach przedsiębiorstw i instytucji władzę objęli wyznaczeni przez WRON komisarze wojskowi.


13-go Grudnia zgasła nadzieja na wolną PolskęSolidarność odpowiedziała WRONIE natychmiast. Pierwsze strajki wybuchły już w niedzielę 13 grudnia. Nazajutrz strajkowało już kilkaset zakładów w całym kraju. Mimo że brakowało wielu uwięzionych związkowych liderów, opór systematycznie narastał, w wielu miastach odtwarzano rozbite struktury regionalne, organizowano siatki łączności, druk ulotek, gazetek itp. W Gdańsku utworzono Krajowy Komitet Strajkowy.

I wtedy przyszła wiadomość o masakrze w kopalni „Wujek”, gdzie od kul zomowców zginęło dziewięciu górników. Po tej tragedii większość strajków wygasła lub spacyfikowano je jeszcze przed świętami. Najdłużej wytrwali górnicy strajkujący w kopalni „Piast”, ale i oni zakończyli swój protest 28 grudnia.

Stan wojenny zawieszono 31 grudnia 1982 r., a 22 lipca roku następnego, po 586 dniach został zniesiony.

17 kwietnia 2007 Instytut Pamięci Narodowej zakończył śledztwo przeciwko autorom stanu wojennego - Wojciechowi Jaruzelskiemu i Czesławowi Kiszczakowi (w sumie aktem oskarżenia objęto 9 osób) i skierował przeciwko nim akt oskarżenia.

Jaruzelski, jako stojący na czele utworzonej w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, został oficjalnie oskarżony o zbrodnię komunistyczną, polegającą na kierowaniu "związkiem przestępczym o charakterze zbrojnym, mającym na celu popełnianie przestępstw", a także o podżeganie członków ówczesnej Rady Państwa do przekroczenia ich uprawnień poprzez uchwalenie dekretów o stanie wojennym w czasie sesji Sejmu PRL - wbrew obowiązującej wówczas Konstytucji.
barman1
PostWysłany: Śro 17:16, 13 Gru 2006    Temat postu:

Pamietam przepisywane na rozklekotanej maszynie ulotki, ktore na uczelni były rozdawane studentom; oporniki noszone w klapach, strajki studenckie i rozpędzane gazem łzawiącym demonstracje, po których kilka dni czerwone oczy piekły i wspólne słuchanie radia Wolna Europa. To są wspomnienia jak żywe mimo tylu lat....
Gość
PostWysłany: Śro 17:00, 13 Gru 2006    Temat postu:

A ja pamietam jak tu w Sofii nasz kaplan s.p.Ojciec Franz Nonow, organizowal modlitwe i msze sw. za polske. Gdy ogloszono stan wojenny, w Borowcu pracowali polscy robotnicy. Autobus ich przywozil do kosciola. Ojciec franz modlil sie po bulgarsku, bo polskiego jezyka nie znal. Polacy spiewali poteznymi glosami. I tu rozbrzmiewala polska piesn "Boze, cos Polske..." Bylo to tak dawno, ale tych chwil nigdy nie zapomne. Stan wojenny to byla zbrodnia.
Miro
PostWysłany: Śro 16:11, 13 Gru 2006    Temat postu: stan wojenny

Opor stawial caly narod komunistycznemu rezimowi. Chyle czolo jako Bulgar przed polskim narodem. Polacy bardzo cierpieli i choc lamano im kregoslupy to walka konspiracyjna zakonczyla sie sukcesem.
Polka z Sofii
PostWysłany: Śro 15:49, 13 Gru 2006    Temat postu:

W niedzielny poranek 13 grudnia 1981 roku obudzilam sie w szoku. Poprzedniego dnia byly Imieniny mojego dziadka Aleksandra i przyjechalam miedzy innymi na ta uroczystosc. Do pokoju weszla babcia i z wielkim strachem w oczach powiedziala, ze wybuchla wojna. Nigdy nie zapomne tych chwil przerazenia i beznadziejnosci. To co stalo sie 25 lat temu bylo zlem z najwyzszej polki. Bohaterem z tamtych czasow zawsze pozostanie dla mnie pan Lech Walesa.
Matka polonijna
PostWysłany: Śro 14:39, 13 Gru 2006    Temat postu: Wybuch stanu wojennego

Czy można było wtedy cieszyć się światem. Nie, nie można było. Mieszkaliśmy w Polsce. Dzieci były małe i kobiety - matki tak bardzo się bały jak je wykarmić. Ludzie byli solidarni i wzajemnie sobie pomagali. Walczyli różnymi metodami o swoją wolność. Społeczeństwo stawało się obywatelskie i stawiało opór komunistycznemu systemowi. Dobrze, że nie doszło do masakry narodowej. Generał Jaruzelski podjął dramatyczną decyzję dla narodu polskiego. Oceniam stan wojenny bardzo negatywnie. Była to zbrodnia w stosunku do własnego narodu. Kościół pomagał wieloaspektowo. Odwiedzał internowanych, głosił kazania, wspierał modlitwą, niósł pomoc charytatywną. Ulice były pełne wojska i czołgów.
Jędruś
PostWysłany: Śro 13:32, 13 Gru 2006    Temat postu: 13 grudnia

Powinno się pamiętać o wielu drukarzach, bo to oni również drukując ulotki i gazetki, dawali społeczeństwu wolne słowo, a tym samym nadzieję na lepszą przyszłość. Jaruzelski i jego klika powinna ponieśc karę. Jestem chrześcijaninem i wiem, że trzeba przebaczać, ale pokuta powinna być dla zdrajców Ojczyzny, którzy niszczyli sumienie narodowe.
Mirka
PostWysłany: Śro 12:56, 13 Gru 2006    Temat postu: stan wojenny 13 grudnia 1981

Decyzja gen. Wojciecha Jaruzelskiego o wprowadzeniu stanu wojennego była dla mnie w Bułgarii wielkim zaskoczeniem. To był koszmar z pustymi sklepami i żywnością na kartki, który musiała przezyc moja rodzina w kraju. Krzywda wyrządzona o którj nie powinno sie zapominać. Stan wojenny pokazał jaka nikczemna była władza komunistyczna. 16 grudnia 1981 roku strzelano do górników z Kopalnii Wujek. Zostały wdowy i sieroty. Za te wydarzenia powinna na oprawców komunistycznych spaść kara.
rodacy polonijni
PostWysłany: Śro 11:39, 13 Gru 2006    Temat postu: stan wojenny

Stan wojenny sprzed 25 lat, kojarzy nam się z bardzo wstrząsającymi wydarzeniami, godziną milicyjną i ponad 6 tysiącami internowanych. Łączymy go z najważniejszymi postaciami biorącymi udział w walce przeciwko komunistycznej wladzy i do nich przede wszystkim należeli Lech Wałęsa, prof. Władysław Bartoszewski, Tadeusz Mazowiecki, prof. Bronisław Geremek i na pewno wielu innych mężów stanu oraz ludzi bez imion i nazwisk. Była to walka okupiona wielkim trudem, zdrada i krzywda.
Kiedy pan generał, przestanie być generałem?
rodak z Bułgarii
PostWysłany: Śro 9:43, 13 Gru 2006    Temat postu: Czas Apokalipsy

Minęło ćwierć wieku gdy komunistyczne władze wprowadziły stan wojenny w Polsce. Był strach, ale była i adrenalina. Konspiracja i solidarnośc narodowa. Należy pamiętać o krzywdzie wyrządzonej polskiemu narodowi i o ponad 90 ofiarach stanu wojennego. Jest to najnowsza historia Polski o której młodzież mało pamieta.
Stasio
PostWysłany: Śro 9:20, 13 Gru 2006    Temat postu: stan wojenny 13 grudnia 1981

Byłem wowczas bardzo mały. Ale obecnie jako człowiek dojrzały wiem, że to była najwyższa forma zdrady państwa polskiego, za którą nikt nie poniósł odpowiedzialności karnej. Ale głęboko wierzę, że to nastąpi.
Aga
PostWysłany: Śro 8:53, 13 Gru 2006    Temat postu: 25 rocznica stanu wojennego

Stan wojenny zastał mnie w Polsce. Pojechałam na Święta Bożego Narodzenia. Wielu przyjacioł moich rodziców internowano. Przed naszym domem i nie tylko tam, stały wozy bojowe i patrole, a na ulicach odbywały się milicyjne akcje szturmowców z ZOMO. Na czele rządu stanęła znienawidzona przez naród Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego. Mój brat, kuzyni i ich przyjaciele z Solidarności drukowali w piwnicy domu, tajne gazetki. Mama była cała roztrzęsiona. Sklepy świeciły pustkami. Święta były bardzo smutne. Było zimno i biało, a przestraszeni ludzie - przygnębieni. Przestały działać telefony, zawieszono wydawanie prasy. Do więzień trafiało tysiące ludzi. A jednak kościoły tętniły życiem, choć i tam atmosfera była pełna smutku. Wewnętrzne życie kościoła gromadziło tłumy wiernych. I gdy odzywał się śpiew "Boże coś Polskę przez tak liczne wieki, otaczał blaskiem potęgi i chwały, coś ją osłaniał tarczą swej opieki, od nieszczęść które przygnębić ją miały. Przed Twe ołtarze zanosim błaganie: Ojczyznę wolną racz nam zwrócić Panie", to wówczas z niejednych oczu płynęły łzy i wówczas w serca ludzkie wstępowała nadzieja. To kościół wlewał otuchę, to dzięki tej instytucji ludzie jednoczyli się, to właśnie stamtąd wiele dzieci miało z darów pieluszki, mleko w proszku, żywność.
Nie powinniśmy zapominać o tych bezimiennych bohaterach Solidarności i trzeba pamiętać, że to władze komunistyczne wystąpiły przeciwko własnemu narodowi.
Elik
PostWysłany: Wto 23:41, 12 Gru 2006    Temat postu: 13 grudnia 1981

co zapamietalismy z tamtych lat?

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group