PSKO - Forum dyskusyjne
Forum Polonii Bułgarskiej
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum PSKO - Forum dyskusyjne Strona Główna
->
Polonia Bułgarska
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Jakaś kategoria
----------------
Regulamin
Polonia Bułgarska
Gospodarka
Kultura
Turystyka
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Jakubek
Wysłany: Pon 16:00, 04 Sie 2008
Temat postu: a propo
Przed wojną Polacy, by się zabawić, podpalali Żydów w synagogach. Teraz, w odróżnieniu od Niemców, nie przyznają się do swojej roli w Holokauście. W ten sposób krytyk kulinarny "The Times" sformułował na łamach dziennika swoje refleksje.
Melania
Wysłany: Pon 15:37, 04 Sie 2008
Temat postu: powstanie warszawskie
Powstanie Warszawskie to zjawisko tak bardzo osobliwe, że trudno przypisać mu jakiekolwiek analogie. Dla nas - bez względu na różnorodne kontrowersje, które ten temat powoduje - jest to okres historyczny przede wszystkim przesycony romantyzmem.
Powstanie Warszawskie niczego dobrego Polsce nie dało, tylko ofiary i zniszczenie Warszawy.
polonus
Wysłany: Pon 14:41, 04 Sie 2008
Temat postu:
z innego punktu widzenia Powstanie Warszawskie nie bylo do konca polskie... wg niektorych zrodel podaja nawet ze to Polacy mordujac ludzi w gettcie zdlawili Powstanie
Aga
Wysłany: Pon 12:04, 04 Sie 2008
Temat postu: Powstanie Warszawskie
Bohaterami u nas mogli być tylko poeci i żołnierze. Takim wzorcem był Tadeusz Kościuszko, takim był książę Józef Poniatowski, potem Romuald Traugutt, a w literaturze Ordon, Kmicic czy Wołodyjowski. W wyobrażeniu romantycznym do sławy nie prowadziła ani nauka, ani praca, tylko walka i cierpienie. Całym pokoleniom literatura romantyczna wpajała, że Polska jest Chrystusem narodów i że będzie dla niej tym lepiej, im więcej Polacy będą cierpieć. Ta wspaniała literatura ukształtowała estetyczny model walczącego i cierpiącego Polaka, a swoją ogromną siłą sugestii rozbudziła potrzebę ofiary dla ojczyzny. Ofiara złożona na ołtarzu wyzwolenia była tym wspanialsza, im bardziej tragiczna, czyli zakończona klęską bohatera. Przegrana walka to w logice romantycznej sukces moralny. Z tego punktu widzenia Powstanie Warszawskie było niewątpliwie sukcesem i spełniało najlepiej jak można nasze martyrologiczne potrzeby narodowe.
Janina
Wysłany: Pią 12:14, 18 Lip 2008
Temat postu: KINO PO PIS
Za rządów Prawa i Sprawiedliwości PISF rozpisał szereg konkursów na projekty filmów, których główną funkcją jest widowiskowa interpretacja historii na modłę oczekiwaną przez prawicę: wizja nacjonalistyczna, ultrakatolicka, histerycznie antykomunistyczna. Pierwszym skierowanym z tego rozdzielnika do produkcji filmem był oczywiście "Katyń" Andrzeja Wajdy. Sześciomilionowa dotacja PISF była uroczystą inauguracją nadchodzącej linii programowej instytutu. Posypały się kolejne - na filmy pomyślane według tego klucza. Paradoksalnie przed kilkoma uchroniła nas ekonomiczna ruina naszej kinematografii. Sześciomilionowe promesy PISF przyznał projektom "Kurier z Warszawy" Juliusza Machulskiego (o Janie Nowaku-Jeziorańskim) i "Jadwiga Andegawenka" Krzysztofa Zanussiego (o religijnej przemianie tytułowej bohaterki). Ich realizacja wymagała jednak tak dużego budżetu, że reszty pieniędzy nie udało się znaleźć; filmy nie powstaną.
Powstały ("Jutro idziemy do kina" Michała Kwiecińskiego - o młodych ludziach wchodzących w dorosłe życie tuż przed wybuchem wojny) i powstaną jednak inne. W programach operacyjnych na rok 2008 PISF przewidział aż 10 mln zł (według proporcji z ostatnich dwóch lat to około jednej piątej budżetu przeznaczonego na produkcję filmową) na finansowanie produkcji filmów, których projekty wyłoniono w dotychczasowych tematycznych konkursach instytutu. Na rok 2009 można się spodziewać tego samego.
A były to konkursy na projekty poświęcone powstaniu warszawskiemu, historii kościoła w Nowej Hucie czy właśnie wojnie polsko-bolszewickiej. Wszystkie te konkursy zostały rozpisane na propagandowe zamówienie rządu Prawa i Sprawiedliwości. Niektóre projekty wyłonione z tych konkursów zostały już dofinansowane, inne zostaną w tym lub przyszłym roku.
Projekty wypowiadające się z punktów widzenia odmiennych od pożądanego przez prawicowego zleceniodawcę zostały skutecznie wyeliminowane. Nawet scenariusze tak wybitnych twórców jak Zbigniew Safjan (o ludziach, którzy pragnęli zapobiec powstaniu warszawskiemu, bo uważali, że to zbrodnia polityczna, która doprowadzi jedynie do masakry) czy Sławomir Fabicki (opowiadający te wydarzenia z perspektywy młodego, nieświadomego niemieckiego szeregowca) zostały przez PISF przekreślone, pewnie na zawsze. Podobnie jak eliminowano inne filmy przeciwstawiające się propagandowym oczekiwaniom prawicy. Np. projekt Konrada Szołajskiego o autorce "Sztuki kochania", Michalinie Wisłockiej - oficjalnie odrzucony ze względu na "nieciekawą bohaterkę" (sic!) i projekt Władysława Pasikowskiego o dokonywanych przez Polaków zbrodniach antysemickich pt. "Kadish".
Gość
Wysłany: Czw 14:06, 15 Lis 2007
Temat postu:
Ojczyzna jest naszą matką ziemską. Polska jest matką szczególną.
Niełatwe są jej dzieje, zwłaszcza na przestrzeni ostatnich stuleci.
Jest matką, która wiele przecierpiała i wciąż na nowo cierpi.
Dlatego też ma prawo do miłości szczególnej.
slowa Jana Pawla II
Dani
Wysłany: Śro 12:47, 14 Lis 2007
Temat postu: wywiad
Wreszcie trzeźwiejemy
Powinniśmy przestać ciągle się zastanawiać, ilu nas kiedyś wyrżnięto
Rozmawia Przemysław Szubartowicz
– Panie profesorze, nawiązując do tytułu pańskiej najnowszej książki „Długi romans z muzą Klio”, chciałem zapytać, czego nauczył on pana o Polsce i Polakach?
– Wielu rzeczy, np. tego, że charakter narodowy nie jest czymś niezmiennym, bo zmienia się na skutek warunków historycznych; że przejawia się w momentach przełomowych, ponieważ na co dzień każdy Polak tak naprawdę ma podobny charakter do Francuza, Niemca czy Rosjanina. W XVI w. np. Polacy uchodzili za opojów, ale Niemcy za jeszcze większych. Dowiedziałem się także, że wcale nie byliśmy najbardziej prześladowanym narodem, bo w historii były narody gorzej doświadczone, a my w XIX stuleciu wpadliśmy w jakiś dziwny martyrologiczny poślizg, niewspółmierny do rzeczywistości. Ale przede wszystkim nauczył mnie ten „romans”, że nie należy zbytnio ufać źródłom, tylko zawsze podchodzić do nich krytycznie. Poza tym wiem już dziś z całą pewnością, że warto podążać za swoją pasją. Ktoś kiedyś słusznie powiedział, że jak człowiek robi to, co lubi, to wtedy ma wrażenie, że nic nie robi.
– Czy historia uczy czegoś Polaków, czy też jesteśmy na nią odporni?
– Uczy. Proszę zwrócić uwagę, że od 60 lat nie było żadnego powstania. Dziś stawia się na kompromis i próby dogadania się, a nie na zacietrzewienie. Inaczej niż za czasów konfederacji barskiej czy podczas wszystkich późniejszych zrywów. Zmienia się też typ bohatera narodowego, z nieudacznika na człowieka sukcesu. Jan Paweł II, Józef Piłsudski, Maria Skłodowska-Curie, a więc postacie, z których jako naród jesteśmy dumni, to przecież byli ludzie sukcesu. Tymczasem dawniej naszym idolem był nieudacznik, który ginął w Elsterze, na stokach Cytadeli, a wodzów nie rozliczano z wygranych bitew, tylko z tego, że w ogóle walczyli, a szczególnie gdy polegli. Dawniej Polacy nie korzystali z tych lekcji życia, jakie daje historia.
– Jednak patrząc na ostatnie dwa lata rządów braci Kaczyńskich, miałem wrażenie, że nadal nie korzystają. Ksenofobia, antysemityzm w Radiu Maryja, poszukiwanie w historii konfliktów, które można by nadal rozliczać, odwoływanie się do tradycji przewrotu majowego, dzika lustracja, ożywienie zasady „dziel i rządź” – to wszystko skłania do pesymistycznej refleksji, że nie poradziliśmy sobie z wieloma demonami.
– Owszem, ale uważam, że to tylko pewien typ propagandy usiłował wykorzystać przeszłość do aktualnych celów. Podobnie tylko pewna grupa manipulowała antysemityzmem, ponieważ ludzie łatwiej łączą się przeciwko wspólnemu wrogowi niż w imię miłości i przywiązania do czegoś. Do tego dochodzi jeszcze przekonanie, że jest się ofiarą spisku w skali światowej, co także jednoczy pewne grupy. Natomiast w idealizowaniu okresu międzywojennego, świadomie bądź nie, zatarto różnice ideologiczne między politykami tamtego okresu, Daszyńskim, Witosem, Piłsudskim, Dmowskim, co mocno fałszuje obraz tamtych czasów. Uważam zresztą, że właśnie wówczas, w latach 30. XX w., skończyła się era wielkich polityków. Od tamtej pory do dziś nie pojawili się więcej w Polsce prawdziwie wielcy mężowie stanu. Ani na lewicy, ani tym bardziej na prawicy.
– A Instytut Pamięci Narodowej i jego prokuratorska rola?
– Nie jestem zwolennikiem tej instytucji i wolałbym, żeby nie była finansowana z budżetu państwa. IPN manipuluje historią, a rozliczaniem przeszłości powinny zajmować się uniwersytety. Pani prof. Barbara Skarga, która przecież siedziała długo w łagrze, powiedziała, że wszystkie teczki powinno się zamknąć na 50 lat. Zgadzam się z nią.
Gość
Wysłany: Śro 12:33, 14 Lis 2007
Temat postu: Katyn
13 kwietnia dniem pamięci ofiar Katynia
SEJM ODDAJE HOŁD OFIAROM STALINOWSKIEJ ZBRODNI
Sejm oddał hołd ofiarom zbrodni katyńskiej
Sejm ustanowił 13 kwietnia Dniem Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej. W środę posłowie przyjęli przez aklamację specjalną uchwałę w tej sprawie.
- W hołdzie Ofiarom Zbrodni Katyńskiej oraz dla uczczenia pamięci wszystkich wymordowanych przez NKWD na mocy decyzji naczelnych władz Związku Sowieckiego z 5 marca 1940 roku, Sejm ustanawia 13 kwietnia Dniem Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej - głosi uchwała.
13 kwietnia 1990 roku miało miejsce oświadczenie TASS potwierdzające, że zbrodni dokonało NKWD. - To otworzyło drogę do przekazania Polsce przez Michaiła Gorbaczowa części dokumentacji związanej ze zbrodnią katyńską. Otworzyło także drogę do budowy cmentarza katyńskiego - mówił Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. Podkreślił on, że proces "odkłamywania" zbrodni katyńskiej rozpoczął się wraz ze zmianami ustrojowymi w Polsce i zmianami ustrojowymi w ZSRR, a później Rosji.
Na mocy dekretu władz ZSRR, podpisanego przez Stalina 5 marca 1940 roku, 15 tys. polskich oficerów przetrzymywanych w obozach w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie zostało przez NKWD od kwietnia do maja 1940 roku rozstrzelanych w Katyniu, Charkowie oraz Twerze i pochowanych w Miednoje. Ten masowy mord nosi dziś nazwę Zbrodni Katyńskiej.
W piątek i w sobotę w Warszawie odbyły się uroczystości ku czci ofiar zbrodni katyńskiej. Głównym elementem trwających dwa dni uroczystości był awans oficerów zamordowanych w Katyniu, Charkowie i Twerze.
Canon
Wysłany: Wto 22:55, 13 Lis 2007
Temat postu: przeszlosc i czasy obecne
Przeszlosc to nie tylko bolesny Katyn to rowniez Hieroszima i Nagasaki.
Atak na Hiroszimę i Nagasaki – były to jedyne dwa ataki atomowe w historii, których dokonano w Hiroszimie o godzinie 8:11 (6 sierpnia) i Nagasaki o godzinie 11:02 (9 sierpnia) w 1945 roku. To rowniez Czeczenia. A to co dzieje sie obecnie - to Afganistan, Irak. Zbrodnie wojenne istnieja nadal, ale my znamy tylko ich okruchy.
Seba
Wysłany: Nie 14:10, 11 Lis 2007
Temat postu: Katyn
Zbrodnia katyńska – w Polsce określenie równoznaczne ze słowem Katyń i las katyński – wymordowanie na mocy decyzji Biura Politycznego KC WKP (b) z 5 marca 1940 r. przez NKWD na wiosnę tego roku przetrzymywanych w obozach na terytorium ZSRR prawie 19 000 jeńców wojennych - polskich oficerów – w jakiejś części pochodzących z rezerwy. Ofiary dokonanej zbrodni były pogrzebane w zbiorowych mogiłach – w Katyniu pod Smoleńskiem, Miednoje koło Tweru i Piatichatkach na przedmieściu Charkowa. Zbrodnia była przeprowadzona w ścisłej tajemnicy, ale już w 1943 r. ujawniono zbiorowe groby w Katyniu (na Smoleńszczyźnie – terenie przejściowo okupowanym przez III Rzeszę Niemiecką), co dało początek wyżej wymienionemu terminowi. Obecnie określa on również wymordowanie ponad 7000 osób przetrzymywanych w więzieniach zachodniej Białorusi i zachodniej Ukrainy, nie mających statusu jeńca, choć było wśród nich ok. 1000 polskich oficerów. Zbrodnia, ze względu na jej ideologiczne umotywowanie względami klasowymi, a faktycznie narodowymi, oraz masowość, jest według opinii Instytutu Pamięci Narodowej uważana za ludobójstwo (zbrodnię przeciwko ludzkości) – co jednocześnie jest odrzucane przez Rosję. Jest to powodowane obawami, że spowodowałoby to żądanie odszkodowań dla rodzin ofiar oraz tym, że w przypadku ludobójstwa nie można by było sprawców zbrodni objąć przedawnieniem.
Dane liczbowe tutaj i dalej są przytaczane głównie na podstawie publikacji Ośrodka KARTA Indeks represjonowanych wydanej w 2002 r. pod redakcją profesorów St. Ciesielskiego, W. Materskiego i A. Paczkowskiego – dane z tej publikacji różnią się od podawanych w innych publikacjach.
Było to największe ludobójstwo dokonane przez Sowietów na polskim narodzie.
Maria5
Wysłany: Nie 14:03, 11 Lis 2007
Temat postu: nasza historia
Boże coś Polskę
słowa: Alojzy Feliński i Antoni Gorecki;
Boże! Coś Polskę przez tak liczne wieki
Otaczał blaskiem potęgi i chwały,
Coś ją osłaniał tarczą swej opieki
Od nieszczęść, które przygnębić ją miały,
Ref.
Przed Twe ołtarze zanosim błaganie;
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie!
Ty któryś potem tknięty jej upadkiem,
Wspierał walczących za najświętszą sprawę
I chcąc świat cały mieć jej męstwa świadkiem,
W nieszczęściach samych pomnażał jej sławę
Ref.
Przed Twe ołtarze....
Wróć naszej Polsce świetność starożytną,
Użyźniaj pola, spustoszałe łany,
Niech szczęście, pokój, na zawsze zakwitną,
Przestań nas karać, Boże zagniewany.
Ref.
Przed Twe ołtarze....
Historia pieśni
W pierwotnej wersji była to "Pieśń narodowa za pomyślność króla" z muzyką J.N. Kaszewskiego do słów Alojzego Felińskiego. Napisano ją w 1816 roku, po upadku Księstwa Warszawskiego jako wiernopoddańczy hymn na cześć cara Rosji Aleksandra I Romanowa - jednocześnie króla Polski. W wykonaniach oficjalnych śpiewano "Carze coś Polskę...". Następnie Antoni Gorecki zmienił i uzupełnił słowa odmieniając całkowicie wymowę pieśni. Od 1830 roku śpiewano ją w kościołach w czasie manifestacji patriotycznych. W 1860 przyjęła się kolejna zmiana. Zaczęto śpiewać ją do melodii pieśni maryjnej "Serdeczna Matko". W 1862 roku cieszyła się już tak wielką popularnością, że władze carskie wydały zakaz jej wykonywania - oczywiście bezskutecznie. Odtąd pieśń ta towarzyszyła narodowi polskiemu w najtrudniejszych chwilach jego historii. W czasie drugiej wojny światowej oraz pod rządami komunistycznymi śpiewano ją we wszystkich w kościołach, w odmiennej wersji refrenu: "Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie".
Obecnie pieśń traktowana jest jako religijny hymn narodowy.
Uważam, że właśnie ta pieśń stanowi podstawy naszej polskiej histrii
Basik
Wysłany: Nie 13:40, 11 Lis 2007
Temat postu: HISTORIA i PRZESZŁOŚĆ KTÓRA NAM CIĄŻY
Napiszcie co sądzicie o Katyniu i historii która poruszyła światem
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin